KAWAŁKI SZKŁA W MOJEJ GŁOWIE

Moją historię chcę rozpocząć cytatem z filmu pt. Zielona mila. Robię to dlatego, aby trochę lepiej przybliżyć wam problem, z którym zmagałam się w życiu. Nie był to alkohol, ale depresja. To, co wtedy czułam dokładnie opisuje poniższe zdanie:

Jestem zmęczony, samotny jak jaskółka w deszczu, nigdy nie miałem przyjaciela, żeby mi powiedział: skąd, gdzie i dlaczego idziemy. Głównie jestem zmęczony tym, jacy są ludzie dla siebie, zmęczony jestem tym cierpieniem, które słyszę i widzę co dzień, za dużo tego, to tak, jakbym miał w głowie kawałki szkła przez cały czas, rozumiesz?

Byłam osobą poranioną wewnętrznie, z wieloma kompleksami, niską samooceną, pełną złości i niezrozumienia świata oraz samej siebie. Szukałam jak każdy, tej właściwej drogi w życiu, z różnym skutkiem. Czasem nie zdając sobie sprawy, jak siebie tymi drogami ranię. To wszystko powodowało, że pozwalałam w wielu aspektach mojego życia, aby diabeł miał przystęp do mojego serca i myśli, a on szczęśliwy zapuszczał korzenie swoich kłamstw w moim umyśle coraz bardziej, aż w końcu zapuścił je tak głęboko, że pojawiła się depresja. Tak jak jest to napisane w Biblii:

Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając kogo pochłonąć. (…) Gdy mówi kłamstwo mówi od siebie bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.

Wspomniany wcześniej fragment cytatu z Zielonej mili: „…tak jakbym miał w głowie kawałki szkła, rozumiesz?”, w czasie depresji stał mi się bliski ‒ czułam, jakby kawałki szkła wbijały się w moją głowę bez mojej zgody. Myśli, których nie chciałam atakowały mój umysł. Wewnątrz mnie toczyła się walka, byłam zmęczona

Zmęczenie walką umysłową manifestowało się w moim wizerunku. Utrata wagi pogłębiała się drastycznie, z tygodnia na tydzień, co również pogłębiało stan, w którym byłam. Postanowiłam podjąć próbę spotkania z psychologiem. Jednak moje samopoczucie pozostawało bez zmian.

Pewnego dnia na mojej drodze pojawiła się osoba, która zaczęła dzielić sie ze mną ewangelią i wskazała mi, że prawdziwe zwycięstwo nad każdym problemem jest w Jezusie Chrystusie. Równocześnie spotykałam się z psychologiem i moją koleżanką, z którą rozważałyśmy Słowo Boże. To doświadczenie pozwoliło mi zobaczyć, co daje terapia, czy jestem w stanie dzięki niej coś w sobie zmienić, a co zmienia się we mnie dzięki Słowu Bożemu. Gdy spotykałam się z Bogiem w jego Słowie, czułam, że następuje jakaś zmiana tak, jakbym wydostawała się z pułapki. Bóg pociągnął mnie do siebie. Zrezygnowałam ze spotkań z psychologiem i zaufałam w pełni Bożemu prowadzeniu.

Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.

Dzieje Apostolskie 5:29

Wołałam do Boga, by zabrał ode mnie wszystko, co mnie przytłacza, szukałam w Nim ratunku, gdyż w głębi duszy wiedziałam, że tylko On może mi pomóc. I tak jak jest napisane: Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a odejdzie od was – tak też uczyniłam.

Oddałam swoje życie Jezusowi Chrystusowi i zaczęłam w tym imieniu przeciwstawiać się tym wszystkim złym myślom, które były we mnie. Tym razem, stojąc w Bożej armii, wiedziałam jak walczyć i wiedziałam z czym walczę.

Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich

Ef. 6:12

To jest prawda. Dopóki nie wiedziałam z kim walczę, walczyłam sama ze sobą, co pogłębiało mój stan, a Boża prawda, z kim toczymy bój, pozwoliła mi na wygraną. Wygrałam dlatego, że stałam po odpowiedniej stronie. Szatan jest już pokonany w Chrystusie, dlatego ja walcząc w imieniu Jezusa Chrystusa mogłam czuć się zwycięzcą, pomimo że byłam słaba. W mojej słabości była jego moc, dlatego musiałam przestać skupiać się na sobie, a zacząć skupiać się na sile mojego Boga ‒ tak jak Dawid walcząc z Goliatem. Dawid wiedział, w imieniu kogo walczy, że nie walczy sam z siebie, lecz w imieniu Boga. Wierzył w Jego moc, dlatego wygrał. Skoro jesteśmy w Bożej armii, stając się żołnierzami potrzebujemy również zbroi. Bóg także wyposaża nas w tę zbroję. Jest napisane w liście do Efezjan 6:13-17:

Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się. Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości i obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii pokoju. A przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego. Weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże.

Miecz Ducha, czyli Słowo Boże. Nie wystarczało, żebym mówiła, że nie chcę o tym czy o tamtym myśleć. Musiałam zamieniać kłamstwo, które się zakorzeniło we mnie na prawdę, czyli na to, co w danej kwestii mówi Bóg. Bóg nie chce naszej biernej postawy, On chce, byśmy w tej walce uczestniczyli, pamiętając o tym, że „wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Jezusie Chrystusie”. Jezus dał nam wzór walki z szatanem, gdy nas atakuje walczyć Słowem: „albowiem napisano…”

Dlatego my, by pokonać nasze destrukcyjne myśli musimy walczyć prawdą, Bożą prawdą, którą mamy zapisaną w Biblii. Bóg nas kocha, płacze często nad naszą niewolą, w której jesteśmy, pragnie nas wyratować, ale czeka na naszą decyzję, czy zwrócimy się o pomoc do Niego. O Panie, dziękuję Ci za ten cud, cud uzdrowienia z depresji, i z całego serca dziękuję Ci, że powołałeś mnie do swej rodziny, że mogę być Twoim dzieckiem. Jak cudownie mieć Ojca Miłości. Bóg dał mi coś więcej niż tylko uzdrowienie z depresji, On dał mi nowe życie.

Dziś jestem szczęśliwą mamą dwójki dzieci, spełnioną żoną i znającą sens mojego życia kobietą. Wielu ludzi ma w swoim życiu taki moment, że chcieliby cofnąć czas i zacząć wszystko od nowa, inaczej. To jest możliwe, ale nie z nas samych. Bóg może ci dać nowe życie, tak jak dał je mnie. W tym życiu mam wszystko.

On uleczył moje rany z przeszłości, wyprostował to, co pokrzywione, wypełnił swoją miłością pustkę w mym sercu, dał poczucie bezpieczeństwa, pokazał właściwą drogę, ofiarował życie pełne miłości i sensu. Dał mi prawdziwą, cudowną tożsamość Bożego dziecka. Nauczył mnie rozpoznawać kłamstwo i prawdę w mym umyśle przez moc Ducha Świętego.

Dziś wiem skąd, gdzie i dlaczego idę – i za to Jezu jestem Ci najbardziej wdzięczna. Amen.

Nadzieja i pokój są tylko w Jezusie Chrystusie. W Nim też jest życie. Dlatego, jeśli chciałbyś się na nowo narodzić i zacząć wszystko jeszcze raz, to wiedz, że to jest możliwe.

Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest człowiekiem, stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe

2 Koryntian 5:17

Jezus spojrzał na nich i rzekł: U ludzi to rzecz niemożliwa, ale nie u Boga: albowiem u Boga wszystko jest możliwe.

Ew. Marka 10:27